Moda na zdrowe odżywianie przybiera
czasem karykaturalną formę. Potrawy i produkty spożywcze, które
są polecane przez specjalistów od “zdrowej diety” mają coraz
mniej ze zdrowiem wspólnego. Są jak kolorowa wydmuszka, która poza
atrakcyjną nazwą czy formą podania, nie kryje w sobie nic
wartościowego. Nie dziwi więc fakt, że coraz więcej ludzi
podchodzi do kulinarnych nowości z pewną rezerwą. Podejrzewają,
że nowy super zdrowy artykuł spożywczy, to tylko kolejny sposób
na wyciąganie pieniędzy od naiwnych konsumentów. Czy w przypadku
modnego ostatnio produktu, jakim jest chleb esseński, sytuacja
wygląda podobnie? Czy jest on zdrowszy od tradycyjnego pieczywa?
Przede wszystkim okazuje się, że
chleb esseński to żadna nowość. Wywodzi się on bowiem z
tradycji kulinarnej Esseńczyków. Była to żyjąca przed naszą erą
ludność żydowska. Co więcej przepis na chleb wywodzi się
bezpośrednio z Biblii. Jego skład jest dosyć złożony. Aby
wykonać go we właściwy sposób należy wykorzystać: pszenicę,
jęczmień, bób, soczewicę, proso i orkisz. Sam proces
przygotowania jest również dosyć skomplikowany. Jednak możemy być
pewni, że efekt finalny, jakim będzie pyszny chleb, jest tego
warty. Na szczęście, jeśli nie jesteśmy obdarzeni talentami
kulinarnymi, możemy zrezygnować z samodzielnego wypieku.
Współcześnie chleb esseński jest dostępny w większości
sklepów ze zdrową żywnością.
Co ciekawe, chleb esseński
jest pozbawiony większości składników, które tradycyjnie kojarzą
nam się z pieczywem. Produkt ten nie zawiera drożdży, soli,
substancji słodzących, mąki, ani mleka. A co najważniejsze nie ma
w nim żadnych niezdrowych substancji konserwujących, które
niestety coraz częściej są wykorzystywane przez piekarzy. Okazuje
się więc, że chociaż nazwa, chleb esseński, może brzmieć dla
nas obco. I choć możemy uznać, że jest to kolejny niezbyt
wartościowy produkt, który stał się popularny na wyrost, to
naprawdę warto się skusić, by spróbować włączyć do swojej
diety ten niezwykle zdrowy rodzaj pieczywa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz